Rozważanie na 30.09.2018
W dzisiejszej Ewangelii Jezus przytacza słynne i drastyczne przykłady przekraczające granice zdrowego rozsądku czy przyjętych opinii: „Jeśli twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją… jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją… jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je!” Nietrudno domyślić się prawdziwego znaczenia tych wyrażeń, niezależnie od ich paradoksalnego charakteru.
W tym i wielu innych przypadkach Jezus okazuje się dzieckiem swoich czasów i swojej kultury. Świat semicki lubuje się w mocnych odcieniach, jaskrawych barwach, złożonej symbolice, wyrazistości, a nawet w przejaskrawianiu. W Ewangelii występuje mnóstwo takich wyrażeń; to zresztą jeden z powodów szczególnego uroku tej księgi. Oto na przykład znajdujemy wypowiedź Jezusa, która w pierwszej chwili wydaje się bulwersująca: „Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem”. Gdybyśmy mieli wziąć dosłownie ten tekst, musielibyśmy oskarżyć Jezusa nie tylko o okrucieństwo, lecz także zarzucilibyśmy Mu brak spójności z Jego przesłaniem miłości. Oczywiście Jezus posługuje się paradoksem języka semickiego, w którym nie występuje stopień wyższy i dlatego „kochać mniej” wyraża się po prostu przez „nienawidzić”. Surowa i obrazowa mowa, której znaczenie należy dobrze rozumieć.