Rozważanie na 30.07.2017
Ludzi sięgających po władzę można podzielić na dwie kategorie. Do pierwszej należą ci, którzy potrzebują władzy do zrealizowania siebie. Piastowanie władzy jest warunkiem ich szczęścia. Jeśli jej nie mają, są niezadowoleni, zawiedzeni, nieszczęśliwi.
Drugą kategorię stanowią ludzie, którzy przyjmują władzę, bo są obdarzeni zaufaniem swego środowiska. Sami o nią nie zabiegają. Ona jest im niepotrzebna do realizacji siebie, są szczęśliwi bez władzy. Uważają nawet, że z racji odpowiedzialności za innych ich osobiste szczęście w okresie sprawowania władzy może być poważnie zagrożone.
Drogi dochodzenia do władzy są różne, ale wykładnik wartości władzy jest jeden – mądrość! To ona wydaje owoce trwałe i wpisuje człowieka posiadającego władzę złotymi zgłoskami w księgę historii.
Z tego punktu widzenia należy uważnie odczytać modlitwę o mądrość młodego króla Salomona. Prosi on Boga o ten dar, mając na uwadze ciężar odpowiedzialności za naród. Jego prośba spotkała się z niezwykle życzliwym przyjęciem u Boga. Salomon został obdarowany nad miarę. Dar Bożej mądrości przez wiele lat wyciskał pieczęć pod jego genialnymi decyzjami, zarówno w dziedzinie polityki wewnętrznej, jak i zewnętrznej.
Ktokolwiek bierze w swe ręce odpowiedzialność za innych, winien dokładnie zapoznać się z historią Salomona, a w swoje codzienne spotkanie z Bogiem winien wprowadzić modlitwę o mądrość. Dar ten bowiem pochodzi od Boga i pod Jego okiem może się właściwie rozwijać. Potrzeba nam ludzi mądrych w mówieniu i mądrych w działaniu. To mądrość decyduje o wielkości autorytetu władzy niezależnie od tego, czy zarządza ona kilku robotnikami, czy ma pod sobą miliony obywateli.
W okresie przemian życia gospodarczego, społecznego i politycznego w naszej Ojczyźnie wzrasta zapotrzebowanie na mądrość wszystkich sprawujących władzę.
Życie jest bezwzględne i obnaży prawdziwe oblicze każdego sprawującego władzę. Można przez pewien czas posługiwać się falsyfikatem wielu wartości. Można na przykład udawać dobrego załatwiając swoje interesy, można czarować ludzi miłością, która jest płaszczykiem egoizmu, można odwoływać się do sprawiedliwości, by ukryć swoją niesprawiedliwość. Nie da się jednak niczym zastąpić mądrości. Biedny więc ten, kto nie posiadając tej wartości sądzi, że może dzisiejszemu człowiekowi zaimponować. Powracamy do porządku zbudowanego na obiektywnej hierarchii wartości, a w nim do mądrej władzy.
Ks. Edward Staniek