„Bądź dobrej myśli, wstań, woła Cię” – rozważanie na 28.10.2018
W dzisiejszym pierwszym czytaniu Bóg zapowiada przez Proroka wyzwolenie narodu wybranego z niewoli. Naród ten został wezwany do wdzięczności i radości z powodu obietnicy okazania mu przez Boga tak wielkiej łaski.
Treść dzisiejszej Ewangelii również dotyczy radości. Wsłuchując się w nią, domyślamy się, że owocem przywrócenia wzroku Bartymeuszowi przez Jezusa było to, że z radością i pełen wdzięczności za udzieloną mu łaskę, poszedł za Zbawicielem i został Jego uczniem. Cud ten mieści się w zapowiedzi wyzwolenia, o którym czytamy w pierwszym czytaniu. Proroctwo wypowiedziane przez Jeremiasza nie odnosiło się tylko do sytuacji mu współczesnych, ale miało głębszy sens, gdyż było zapowiedzią nadejścia czasów mesjańskich, szczególnego objawienia się miłości miłosiernej Boga do człowieka.
Postawa Bartymeusza była szczególna. Będąc niewidomym, nie widział on tego, co Jezus czynił, ale uwierzył w Niego. Dostrzegł w Nim Zbawiciela i dlatego usłyszał z Jego ust, że wiara go uzdrowiła. W świetle treści tej Ewangelii na pewno niezwykle wymowne staje się stwierdzenie Jana Pawła II, że w Jezusie odsłania się oblicze Ojca, który jest Ojcem miłosierdzia, Bogiem wszelkiej pociechy oraz że nasze przełomowe i trudne czasy szczególnie potrzebują, abyśmy to oblicze Ojca starali się w Jezusie dostrzec. W Chrystusie i przez Chrystusa, w Jego czynach i słowach, staje się bowiem szczególnie „widzialnym” Bóg jako Ojciec bogaty w miłosierdzie.