Rozważanie na 8.07.2018
Chrześcijaństwo głosi, że Bóg jest blisko człowieka i towarzyszy mu we wszystkich momentach jego życia. Jest całkowicie odmienny od rzeczywistości tego świata i przekracza wszystko, co moglibyśmy zrozumieć i wyrazić, ale jest obecny i pozwala nam doświadczać swojej obecności. Centrum i szczytem Bożego objawienia jest Jezus Chrystus, w którym pełnia bóstwa stała się obecna w świecie na sposób ludzki. Mieszkańcy Nazaretu nie chcieli jednak wierzyć w takiego Boga. Bliskość Jezusa i Jego obecność pośród nich wydawała im się niegodna Bożego majestatu.
Także i my dzisiaj odczuwamy pokusę odsunięcia Boga od naszych codziennych spraw. O Bogu chcielibyśmy pamiętać tylko z okazji świąt, a Jego działanie ograniczyć do kościoła i do życia wybitnych świętych. Apostoł Paweł przekonuje nas jednak w dzisiejszym drugim czytaniu, że mocy Boga możemy doświadczyć przede wszystkim w momentach naszej słabości. Nie poznamy Boga, jeśli będziemy Go szukać tylko w tym, co cudowne i wielkie. Dopiero w momentach próby, kiedy widzimy naszą słabość, gdy Mu ją zawierzamy i pomimo wszelkich trudności próbujemy kształtować życie w oparciu o Jego wolę, w duchu miłości i przebaczenia, możemy poznać, że Bóg jest prawdziwie naszym Ojcem. Ojcem, który nie oszczędza nam trudów życia, ale poprzez różnorodne doświadczenia pragnie prowadzić nas do pełnej dojrzałości.
Na tej drodze potrzeba nam jednak wiary w Bożą obecność w naszej banalnej codzienności, której zabrakło mieszkańcom Nazaretu.