Komentarz na Święto Świętej Rodziny
O co proszę? O pełne ufności poddanie się Bogu w chwilach kryzysów
Niedługo po wielkiej radości z narodzin Jezusa dla Maryi i Józefa rozpoczyna się czas wielkiej próby. Muszą uciekać przed Herodem, który chce zabić Jezusa. Spróbuję wyobrazić sobie to wydarzenie, aby przeżyć je razem z Nimi.
Porozmawiam z Maryją i Józefem o ich przeżyciach z tej dramatycznej nocy. Zapytam o uczucia, które im wtedy towarzyszyły. Wczuję się w ich cierpienie i będę towarzyszyć im w nocnej ucieczce do Egiptu.
Spróbuję przypomnieć sobie szczególnie trudne sytuacje, które mnie zaskoczyły. Jak wtedy reagowałem? Jak znoszę nagłe doświadczenie cierpienia? Opowiem o tym szczerze Maryi, Józefowi i maleńkiemu Jezusowi.
Zauważę, jak Bóg opiekuje się Rodziną Jezusa. Przestrzega ją przed niebezpieczeństwem. Wskazuje drogę ucieczki, cudownie troszczy się o nich w drodze i w czasie pobytu w obcym kraju. Pomaga im wrócić od ojczyzny. Chroni przed kolejnymi niebezpieczeństwami.
Przywołam w pamięci te sytuacje z mojego rodzinnego życia, w których wyraźnie odczułem, jak cudownie Bóg prowadził moją rodzinę (wspólnotę) pośród trudnych prób i doświadczeń życia. Podziękuję Bogu za te chwile.
Będę podziwiał uległość Józefa i Maryi wobec Boga oraz zaufanie, z jakim przyjmują każde Jego natchnienie i radę. Co mogę powiedzieć o mojej ufności i uległości wobec Boga w chwilach niebezpieczeństwa i cierpienia? Czy potrafi ę być cierpliwy i ufny?
W końcowej modlitwie zaproszę Maryję, Józefa i Dzieciątko do mojej rodziny i wspólnoty. Powierzę im najtrudniejsze problemy. Wypowiem je i z wiarą będę powtarzał: „Wszystko w rękach Boga”.
Krzysztof Wons SDS