Komentarz na 27.10.2019
O co proszę? O głębokie doświadczenie przebaczającej miłości Jezusa
Będę szedł blisko Jezusa, który przechodzi przez Jerycho. Zwrócę uwagę na narastający tłum ludzi, który zewsząd schodzi się do Niego. Zauważę Zacheusza, który wspina się na drzewo, aby Go zobaczyć.
Uświadomię sobie, że Jezus codziennie przechodzi przez „miasto” mego życia. Czy Jego obecność jest dla mnie ważna? Czy szukam Go na modlitwie? Czy dostrzegam w codziennych wydarzeniach?
Wsłucham się w Jezusa, który woła Zacheusza. Zauważę konsternację na twarzach ludzi. Są zdziwieni i zgorszeni, że idzie właśnie do „takiego grzesznika”. Zacheusz szuka spotkania z Jezusem pomimo wszystko…
Czy wierzę, że Jezus chce się spotykać ze mną „pomimo wszystko”. Czy nie szemrze we mnie „tłum”, który zabrania mi spotykać się z Nim, który każe mi odejść od Jezusa z powodu mojego grzechu?
Odszukam wzrok Jezusa. Zobaczę, jak patrzy na mnie i mówi: „Muszę zatrzymać się w twoim domu”. Jakie uczucia budzą się we mnie, gdy słyszę te słowa? Co chciałbym powiedzieć Jezusowi?
Wejdę do domu Zacheusza. Będę wpatrywał się w szczęśliwą twarz, rozpromienione oczy. Spotkanie z Jezusem przemienia go. Zostawił na zewnątrz oskarżenia tłumu. W słowach i spojrzeniu Jezusa doznaje uzdrowienia z grzechu.
Słuchanie słowa Jezusa, kontemplacja Jego spojrzenia będą przemieniały moje życie. Zaproszę Jezusa do „domu mego serca” i będę Go prosił, aby uwolnił mnie od pokusy skupiania się na swojej moralnej biedzie. W prostocie wyznam Mu mój grzech i będę kontemplował Jego miłosierną miłość. Wyznam Mu: „Wierzę, że przyszedłeś szukać i zbawić to, co zginęło!”.
Krzysztof Wons SDS