Komentarz na 25.08.2019
O co proszę? O autentyzm i pokorę w codziennym przeżywaniu wiary
Będę patrzył na Jezusa, który przemierza miasta i wsie. Jest w drodze do Jerozolimy. Świadomie i zdecydowanie zmierza w kierunku miejsca swej męki. Jest pewny swego powołania i konsekwentnie je wypełnia.
„Czy tylko nieliczni będą zbawieni?”. Jak często zastanawiam się nad prawdami ostatecznymi: sądem ostatecznym, niebem i piekłem? Poproszę o łaskę głębokiego przeżycia tych prawd. Postaram się zatrzymać nad każdą z nich. Jakie uczucia budzą się we mnie, gdy je rozważam? Powiem o nich Jezusowi.
Jezus przypomina, że jeśli chcę kroczyć za Nim, muszę zdecydować się na wysiłek „wchodzenia przez ciasne drzwi”. Co sprawia mi najwięcej trudności w kroczeniu za Jezusem? W czym jestem wymagający, a w czym ulegam przeciętności i oziębłości?
Jezus przestrzega mnie przed płytkim przeżywaniem mojej wiary i powołania. Zewnętrzne praktyki przebywania z Nim, nawet częste i piękne, nie wystarczą. Brzydzi się każdym, kto celebruje powołanie i wiarę, a jednocześnie dopuszcza się nieprawości.
Zwrócę uwagę, że Jezus podkreśla wartość „ostatnich”, „nieznanych”, „przychodzących z daleka”. On zna każdego do głębi. Nie patrzy na to, co pozorne, nie zwraca uwagi na słowa i zewnętrzne postawy, ale na serce. Cichość i skromność są oznaką wielkości serca.
Co mogę powiedzieć o postawach cichości i skromności w moim życiu? Czy nadmiernie nie podkreślam znaczenia swojej osoby, czy nie walczę o „pierwsze miejsca”? Czy moje wyznania wiary, mówienie o Jezusie, przyznawanie się do Niego pokrywają się z życiem i stanem mojego serca?
Krzysztof Wons SDS