Komentarz na 2 Niedzielę po Narodzeniu Pańskim
O co proszę? O głęboką radość i wdzięczność za dar obecności Słowa Bożego w moim życiu
Rozpocznę medytację od pytań: Co mogę powiedzieć o moim dotychczasowym życiu z Jezusem? Ile znaczy Jego słowo dla mojego codziennego życia? Postaram się wniknąć głębiej w te pytania. Spróbuję na piśmie (w formie hymnu, wiersza, prostych słów modlitwy) opowiedzieć Bogu moje dotychczasowe życie.
„Na początku było Słowo”. Kiedy po raz pierwszy doświadczyłem, że Słowo Boże przemówiło do mnie z wielką mocą? Jakie to było poruszenie? Jaki moment w życiu? Przypomnę sobie szczegóły i opowiem o nich Jezusowi.
„Wszystko przez nie się stało”. Przypomnę sobie te chwile mojego życia, w których wyraźnie poczułem, jak Bóg jest słowny: dawał mi słowo i potem się spełniało. Uwielbię Go za te chwile.
„W Nim było życie, a życie było światłością”. Przywołam w pamięci i w sercu te słowa z Biblii, które są mi najdroższe, ponieważ rozbudziły we mnie dobre pragnienia, przyniosły nadzieję i radość życia, dały dużo światła w zrozumieniu trudnych prawd. Jakie to są słowa?
„Pojawił się człowiek posłany przez Boga”. Kto był dla mnie człowiekiem posłanym od Boga, który pomógł mi Go odnaleźć, bardziej pokochać? Wymienię po imieniu tę osobę i podziękuję Bogu za dar jej obecności w moim życiu.
„A swoi Go nie przyjęli”. Czy są takie słowa Jezusa, których nie potrafię przyjąć i które odrzucam? Podziękuję Mu za każde wymagające słowo, które potrafiłem przyjąć. Poproszę Go, aby pomógł mi przyjąć te słowa z Ewangelii, które są dla mnie najtrudniejsze Wypowiem je przed Nim?
Będę prosił Jezusa, aby rozmiłował mnie w częstej modlitwie przedłużonej, w rozważaniu i kontemplowaniu Jego Słowa: „Spraw, aby Twoje Słowo było w moim życiu zawsze pierwsze!”.
Krzysztof Wons SDS