Komentarz na VII Niedzielę Zwykłą
O co proszę? O siłę woli i odwagę serca w kierowaniu się Ewangelią
Wyobrażę sobie tłum ludzi, którzy słuchają nauki Jezusa. Zauważają, że przemawia z wielką mocą, której nie spotykali u uczonych w Piśmie.
Zatrzymam się przez dłuższy czas nad każdym zdaniem Jezusa o prawie odwetu. Jakie uczucia budzą we mnie ewangeliczne upomnienia o odpowiadaniu dobrem na zło? Zwierzę się Jezusowi z moich myśli i odczuć.
Wrócę jeszcze raz do rozważanego tekstu Ewangelii i przeczytam go w formie modlitewnej prośby. Poproszę Jezusa, aby pomógł mi przyjąć zwłaszcza te słowa, które budzą we mnie opór i niezrozumienie.
„Słyszeliście…”. Jezus uświadamia uczniom, że ich umysł i serce są ciągle pod wpływem tego, co słyszą: miłować przyjaciół, nienawidzić nieprzyjaciół. Co słyszę najczęściej na ten temat dzisiaj? W jaki sposób wpływa to na moje myślenie i postępowanie?
„Miłujcie waszych nieprzyjaciół”. Najpierw muszę się przyznać przed Nim i przed sobą, że w moim życiu istnieją też uczucia nienawiści. Ukrywanie ich może pogłębiać nieprzyjaźń. Jeśli odzywają się we mnie, spróbuję wypowiedzieć je przed Jezusem.
Stanę przed Ojcem z moimi urazami i poczuciem krzywdy. Uświadomię sobie, że zna mnie do samej głębi. Zna też moich nieprzyjaciół i zło, które mi wyrządzili. Nie przestaje ich miłować. Będę prosił o Jego miłość, aby leczyła mój ból i poczucie krzywdy.
Jezus przestrzega mnie, abym swojej życzliwości nie ograniczał się jedynie do osób wybranych. Czy są w moim życiu osoby, których nie dopuszczam do siebie? Będę w tych dniach modlił się częściej o uzdrowienie moich najtrudniejszych relacji: „Ojcze, uzdrów moje serce!”.
Krzysztof Wons SDS